Zaglądam do lodówki, a tam.. prawie pusto. Jest w niej tylko kilka produktów, smętnie oczekujących na zakończenie ich przydługiego już żywota. Znacie ten obraz? O czym myślicie w takiej chwili? Oczywiście – czas na zakupy! Tym razem jednak postanowiłam rzucić rękawicę wyzwaniu i nie kupować nic nowego, po to by spróbować wycisnąć wszystko, co możliwe z tych produktów, które akurat mam w kuchni. Kiedy słyszę o tonach żywności, które rokrocznie marnują się w naszych domach, to czuję, że nie mogę być na to obojętna. Zapraszam Was dziś na takie oto „danie z niczego”:
Jak podają Banki Żywności, w Polsce marnuje się się około 9 milionów ton żywności, z czego 2 miliony pochodzą z gospodarstw domowych. Jesteśmy tym samym na 5 miejscu w rankingu państw marnujących jedzenie w UE. Najczęściej wyrzucane przez nas produkty to: wędliny, pieczywo, warzywa i owoce oraz jogurty.
Te dane są zatrważające szczególnie w zestawieniu z napływającymi informacjami na temat coraz większej ilości osób, których po prostu nie stać na jedzenie. Ubóstwo skrajne to, jak wyliczono, dochody na poziomie poniżej 519 zł na miesiąc dla gospodarstw 1-osobowych oraz 1401 zł dla gospodarstw wieloosobowych. Odsetek osób żyjących w gospodarstwach domowych, które dysponują co miesiąc kwotami NIŻSZYMI niż wymienione wyżej wynosi 6,7 %. Problem ten dotyczy głównie emerytów i rencistów, osób z nisko płatną pracą, rodzin wielodzietnych i bezrobotnych. Najgorzej sytuacja przedstawia się w województwach: warmińsko-mazurskim, podlaskim oraz świętokrzyskim.
(źródła danych: http://www.niemarnuje.pl/marnowanie-zywnosci.html,
http://www.niemarnuje.pl/files/raport-marnowanie-zywnosci_2013.pdf )
W obliczu tych faktów nie da się ukryć, że bezmyślne wyrzucanie jedzenia jest po prostu nieetyczne. Warto odpowiednio planować zakupy i wykorzystywać to, co już mamy w domu. Zachęcam Was do eksperymentowania i tworzenia nowych dań z tego, co aktualnie macie w swoich szafkach i lodówkach.
W mojej kuchni nie było chleba, ale za to znalazłam: mąkę pszenną zwykłą i razową, mąkę kukurydzianą i mąkę żytnią (mam zawsze kilka rodzajów, bo często piekę domowy chleb). Na wyrób chleba było już za późno. Hmm, to może jakieś placuszki, racuszki lub naleśniki? Mleko jest! Niestety.. nie było ani jednego jajka. Już miałam zrezygnować, kiedy pomyślałam, że.. może wyjdą mi jakieś placuszki bez jajek? Poszperałam w sieci i okazało się, że jest to wykonalne. Podobno można zrobić pankejksy bez jajek. Postanowiłam sprawdzić, czy faktycznie jest to możliwe i test wypadł bardzo pozytywnie 🙂 Teraz dodatki: mam 3 jabłka, 1 owoc granatu, pół grejpfruta (drugą połowę dzień wcześniej zjadła córka), dwa poczerniałe już banany. Postanowiłam użyć wszystkich tych owoców, oprócz jabłek (wykorzystałam je później do obiadu). W szafce znalazłam też trochę orzechów włoskich, niestety lekko gorzkawych w smaku. Nic to, na nie też znajdzie się sposób: wystarczy je kilka minut podprażyć na suchej patelni z dodatkiem cukru, by powstały chrupiące i słodkie przekąski. Idealne jako dodatek do pankejksów 🙂 Syrop z agawy zwieńczył dzieło i powstało całkiem smaczne i wartościowe śniadanie z „produktów śmieciowych”, które w moim słowniku nabierają zupełnie innego znaczenia.
Ciekawa jestem, jakie Wy macie pomysły na zużycie produktów nie pierwszej już świeżości?
Co robicie z kilkudniowymi warzywami i owocami?
RAZOWE PANCAKES Z BANANAMI, SALSĄ Z GREJPFRUTA I ZIAREN GRANATU, KARMELIZOWANYMI ORZECHAMI I SYROPEM Z AGAWY
Składniki:
na pancakes:
2 szklanki mąki pszennej razowej
2 szklanki mleka
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka korzennej przyprawy do piernika
1 opakowanie cukru z prawdziwą wanilią
szczypta soli
dodatki:
1 owoc granatu
2 banany
1/2 czerwonego grejpfruta (można użyć też całego)
1 łyżeczka soku z cytryny
1 łyżka cukru, najlepiej brązowego
100 g orzechów włoskich
syrop z agawy (można użyć zwykłego miodu)
Wykonanie:
Wszystkie składniki na pancakes dokładnie mieszamy przy pomocy miksera. Rozgrzewamy,suchą, nieprzywierającą patelnię i nakładamy po łyżce ciasta, piekąc niewielkie placuszki (po około 30 sekund z każdej strony).
Przygotowujemy salsę: grejpfruta obieramy z białych błonek i dzielimy na małe kawałeczki. Wyjmujemy ziarna granatu i mieszamy z grejpfrutem, dodając łyżeczkę soku z cytryny. Tak powstała kwaśna, orzeźwiająca salsa będzie dobrze kontrastować ze słodkimi bananami – te kroimy w plasterki. Na końcu podpiekamy orzechy na suchej patelni z dodatkiem łyżki cukru. Cały czas mieszamy, by nie doprowadzić do ich przypalenia. Czas prażenia to około 3 do 5 minut.
Na gotowe pancakes kładziemy salsę, plasterki banana i posypujemy orzechami. Całość polewamy niewielką ilością syropu z agawy lub miodu.
Czas przygotowania takiego śniadania: około 20 minut.
