Jak komponować lunchbox idealny?- na to pytanie szukaliśmy odpowiedzi wspólnie z blogerami, ekspertami oraz dziećmi na warsztatach kulinarnych, organizowanych przez markę Sokołów.
Wraz z początkiem września w wielu domach zaczął wybrzmiewać powtarzalny refren: szkoła, dom, zajęcia dodatkowe, zadania domowe.. W tym wszystkim jeszcze trzeba dodać codzienne obiady, śniadania, zakupy.. Rodzicom z pewnością nie jest łatwo. Od początku zatem dobrze jest się strategicznie przygotować do działania i mieć zawsze pod ręką kilka sprawdzonych przepisów na szybkie dania, które możemy wykorzystać, przygotowując posiłki w domu. Szczególnie w cenie są pomysły na drugie śniadania, które pozwolą nam wykroczyć poza nieśmiertelny repertuar jabłka i kanapki.
Na warsztatach kulinarnych Sokołów inspirowaliśmy się nawzajem właśnie takimi pomysłami na szkolne przekąski: były gofry z cukinii ze szpinakiem i hummusem, koktajl jogurtowy, pieczona owsianka, roladki z szynki Sokołów Naturrino, a także coś bardziej dla rodziców: smażona wołowina stir-fry z warzywami i ryżem, sałatka z dodatkiem mięty, smażona polędwiczka i – moje ulubione! – zapiekane ziemniaki 🙂 Ech, tyle dobroci!
Obecni na warsztatach specjaliści przekonywali, że drugie śniadanie powinno stać bardzo wysoko w naszym domowym rankingu posiłków, zwłaszcza jeśli chodzi o dzieci. Zatem w śniadaniówce szkolnej powinno się znaleźć i coś zbożowego, i owocowego, do tego może też kabanos, bakalie, chipsy owocowe.. To prawda, zbilansowane drugie śniadanie jest bardzo ważne.
Jednak jest też druga strona medalu, którą chciałabym podkreślić: nasze dzieci w szkołach wyrzucają ogromne ilości jedzenia. Pamiętajmy też o tym, szykując dziecku “wałówkę” do szkoły. Jeśli nasz uczeń idzie do szkoły na 4 lekcje, czyli de facto jakieś 3 godziny, w tym idzie jeszcze na obiad, a wcześniej w domu zjadł pożywne śniadanie, to będzie mu trudno zjeść bogato wyposażoną śniadaniówkę, w dodatku na pięciominutowej przerwie. Istnieje więc duże ryzyko, że cała zawartość wróci do domu, o ile nie wyląduje w koszu. Wobec powyższego, polecam gorąco zawsze mieć na uwadze, ile dziecko czasu spędzi w szkole i to do tego czasu także dostosowywać drugie śniadanie. Wówczas w śniadaniówce można np. część składników pominąć albo po prostu zmniejszyć ich ilość. Niemniej jednak, powinny w niej znajdować się same zdrowe, dające siłę i energię produkty.
Warsztaty były okazją do miłych spotkań, rozmów i wymiany kulinarnych doświadczeń. Takie spotkania są dla mnie zawsze bezcenne.
Poniżej przedstawiam Wam fotorelację z tego wydarzenia: