Fasola to u nas ciągle niedoceniany skarb, który większość z nas może sobie bez problemu wyhodować w przydomowym ogródku. Te niepozorne ziarenka są przepełnione wartościowym białkiem roślinnym, dlatego tak chętnie jedzą ją weganie i wegetarianie. Bogata w błonnik i sycąca fasola potrafi być jednocześnie przysmakiem, który można podawać na wiele różnych sposobów i wcale nie jest trudno nauczyć się przyrządzać ją w pyszny sposób. Poniższy przepis jest tego przykładem.
Jeśli lubicie zjeść pajdę chleba ze smalcem, ale powstrzymuje Was nadmiar niezdrowego tłuszczu i cholesterolu zawartego w takiej przekąsce, to pasta z białej fasoli będzie dla Was objawieniem. Nie bez przyczyny nazywana jest “wegańskim smalcem” – smakuje bowiem bardzo podobnie do klasycznego smalcu, zwłaszcza jeśli w podobny sposób ją przyprawimy. Taka pajda chleba z pastą, okraszona plastrami ogórka kiszonego może zmylić niejednego smakosza klasycznego, zwierzęcego tłuszczyku 🙂
Obecnie trwa sezon na świeżą fasolę Jaś, więc jeśli macie dostęp do całych strąków tej fasoli, pozwólcie dzieciom łuskać ziarenka. Nie dość, że jest to świetną zabawą, to jeszcze bardzo rozwija i może dostarczyć mnóstwa doznań sensorycznych. Więcej na ten temat pisałam tutaj.
Zapraszam zatem na wegański przysmak, który u nas również zagościł na stałe w śniadaniowym menu.
PASTA Z BIAŁEJ FASOLI
Składniki:
200 g białej fasoli
1 nieduża cebulka
1/2 szklanki oleju roślinnego
2 ząbki czosnku
1/2 łyżeczki majeranku
sól i pieprz
Wykonanie:
Fasolę namaczamy przez noc (jeśli jest świeża, to nie trzeba namaczać). Odcedzamy wodę, w której się moczyła, wlewamy świeżej i gotujemy do miękkości. Odcedzamy i miksujemy na w miarę gładką masę. Jeśli masa będzie zbyt gęsta, można dolać wody.
Cebulkę kroimy w drobną kostkę, następnie podsmażamy na oleju. Czosnek przeciskamy przez praskę i wraz z cebulą i oliwą dodajemy do masy fasolowej. Doprawiamy solą, pieprzem i majerankiem. Dokładnie mieszamy i.. gotowe!
