Wczoraj odwiedziłam bodaj najsłodsze miejsce w tym kraju. Targi EXPO SWEET to miejsce, gdzie można podpatrzeć najnowsze trendy w cukiernictwie i lodziarstwie. Cukiernicy chwalą się tu swoimi dokonaniami artystycznymi (bo torty, które tam można oglądać, to już sztuka) i walczą o tytuły mistrzów swego fachu.

W porównaniu do zeszłorocznej edycji, słodkie prace były bardziej różnorodne i moim zdaniem ciekawsze. Zeszły rok zdominowany był przez temat piłkarski, ze względu na Euro 2012. W tym roku m.in. można było zapoznać się z jadalnym Yorkiem i podać rękę tortowej pannie młodej bez głowy, ale za to w pięknej sukni 🙂

Nie pamiętam już, kiedy ostatnio widziałam taką ilość Włochów na metr kwadratowy! Dziedzina lodziarstwa jest przez nich całkowicie zdominowana. Niemal na każdym stoisku z lodami widać było włoski styl. Cieszy mnie to, ponieważ jak dotąd najlepsze lody jadłam właśnie we Włoszech i fajnie by było móc je mieć również w Polsce, na wyciągnięcie ręki, a najlepiej pod domem 😉

Włosi, jak to Włosi: uśmiechnięci, wyluzowani, impreza, impreza! 🙂 Co oni tam wyprawiali..

Zobaczcie sami, oto dzień targowy w fotograficznym skrócie :

Zacznę od stoiska Centrum Słodkiej Dekoracji PAN, na którym Pani Katarzyna Weber, zdolna chrześniaczka jednej z moich idolek stylu angielskiego Pani Małgorzaty Weber pokazywała, jak w prosty sposób zrobić kwiaty z karmelu. Nigdy wcześniej nie widziałam tego rodzaju karmelu (kupuje się go w kostkach i podgrzewa). Kiedyś się z nim zmierzę!

Karmelowe ozdoby można robić odręcznie, albo przy pomocy foremek. Robią wrażenie!

Zobaczcie torty z tego typu ozdobami. Piękne, prawda?

Czas na lody! Od dzisiaj moimi ulubionymi lodami są te na patyku, robione ręcznie. Przyglądałam się, jak robi się takie lody, jest to bardzo proste. Masę lodową przelewamy do foremek i wkładamy do zamrażarki. Gotowe lody polewamy ciepłą kuwerturą, która natychmiast zastyga na lodach.

Nie mogłam się zdecydować, ktorego loda wybrać i poprosiłam panią, by wybrała jakiegoś dla mnie. Zgadnijcie, jakiego mi wybrała? O smaku wiśniowym! To się nazywa wyczucie potrzeb klienta 😉

Teraz trochę nowości lodowych prosto z Włoch. Będzie to coś odpowiedniego dla mam, których dzieci nie chcą jeść warzyw. Problem można rozwiązać, podając dziecku takie oto lody:

Zupa pomidorowa w waflu – to jest to!

Ogórkowa w waflu też nieźle brzmi 🙂

Niech no tylko zakwitną.. lody.

Może zamiast loda w waflu – lodowy torcik?

Skoro już mowa o włoskich nowościach, czas zaprezentować szaleństwa samych Włochów. Na jednym z lodowych stoisk królował włoski klaun, który robił sobie z ludzi lodowe numery. Uchwyciłam na zdjęciach jedną z jego akcji, jaką było rzucanie lodami prosto do ust konsumenta 😉 Oto i on, gotowy do działania, uzbrojony w kulkę lodów, której nie zawahał się użyć:

Ustawienie na pozycji, przygotowanie do rzutu..uwaga! kulka leci..

..i wpada prosto do ust wybrańca losu:

To był niezły numer 🙂 Zmieniamy temat i smak. Może czekoladkę?

Na stoiskach związanych z dekoracją ciast – zatrzęsienie figurek cukrowych. Czego tam nie było..

Na przykład taki slodki Jezu..

..stał niewzruszony patrząc na swawole tych frywolnych par:)

Czas na creme de la creme, czyli torty! Prezentowane niżej eksponaty brały udział w konkursie publiczności na najpiękniejszy tort. Zacznę od mojego faworyta: