Zapraszam na przepis z mojej ulubionej kategorii: mało pracy, duży efekt 🙂
Polędwiczki upieczone w panierce z płatków migdałowych Są chrupiące i delikatne, dlatego stały się ostatnim hitem obiadowym moich dzieci. Ja cieszę się tym bardziej, że przygotowanie ich zajmuje mi niewiele czasu, a w letnie dni staram się nie przesiadywać zbyt długo w kuchni.
Płatki migdałowe to kolejna propozycja na panierkę inaczej. Migdały zamiast smażenia wolą pieczenie, ponieważ stają się wtedy chrupiące i nabierają bardziej wyrazistego smaku. Jeśli jesteś na etapie zrzucania zbędnych kilogramów, to śmiało panieruj w płatkach migdałowych i piecz! Migdały zapewnią Ci uczucie sytości na dłużej, a przy tym dostarczą wielu dobroczynnych składników, pozytywnie wpływających na zdrowie. Jeśli będziesz regularnie jeść te niewielkie, białe orzeszki, możesz się spodziewać m.in. obniżenia ciśnienia tętniczego oraz poziomu cholesterolu we krwi, a także zmniejszysz u siebie ryzyko rozwoju cukrzycy typu 2.
Czy to wystarczające argumenty do podjęcia “migdałowej” próby? Zachęcam serdecznie do wypróbowania mojego przepisu! 🙂
POLĘDWICZKI ZAPIEKANE W PŁATKACH MIGDAŁOWYCH
Składniki:
1 polędwiczka wieprzowa
1 łyżka sosu sojowego
1 łyżka musztardy francuskiej
1 ząbek czosnku
1 łyżka oliwy
1 jajko
1 łyżka mąki
ok. 50 g płatków migdałowych
sól i pieprz do smaku
Wykonanie:
Polędwiczkę kroimy na grubsze kotleciki (około 2 cm grubości). Lekko rozbijamy, doprawiamy solą i pieprzem. W osobnej misce przygotowujemy marynatę: mieszamy razem sos sojowy, musztardę, czosnek przeciśnięty przez praskę i oliwę. Dokładnie obtaczamy mięso w marynacie i odstawiamy do lodówki na pół godziny.
Jajko mieszamy z łyżką mąki. Płatki migdałowe przesypujemy na talerz. Panierujemy polędwiczki, obtaczając najpierw w jajku, a następnie w płatkach. Układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 C stopni przez około 10-15 minut (uważamy, by płatki się nie spaliły).
Polędwiczki najlepiej smakują w towarzystwie pieczonych ziemniaczków (np. z tego przepisu) oraz mizerii z koperkiem 🙂
Praktyczny gadżet:
Mięsa zwykle przyprawiam solą oraz świeżo mielonym pierzem, wprost z młynka. Zestaw młynków “Miller” marki Koziol ujął mnie swoją nietypową formą. Zielone i czarne “wiatraczki” można kupić TUTAJ: