Sposób, w jaki podasz potrawę na stół może zadecydować o tym, czy zostanie ona zjedzona ze smakiem, czy nawet nie tknięta. Pastę do chleba można podać na stół w misce lub słoiku, ale też można go podać w sposób zupełnie nieoczywisty. Zapraszam Cię dzisiaj na masełko dyniowe, które może być elementem pobudzającym wyobraźnię przy stole. Poznasz też mój sposób na zabawę z dzieckiem, które nie chce jeść kanapek.
Zauważyłam, że dzieci w wieku przedszkolnym mają różne upodobania związane z jedzeniem: czasem są naprawdę bardzo wyszukane. Dotyczą nie tylko smaku potrawy, ale też sposobu jej podania.
“Nie lubię kanapek!” – oświadcza buńczucznie czterolatek, który z obrzydzeniem patrzy na chleb z pastą jajeczną i szczypiorkiem. Jednak bardzo chętnie zjada jajko na twardo, z kromką suchego chleba obok.
Cóż zatem różni rozgniecione jajko na kanapce od jajka ugotowanego, leżącego na talerzyku obok kromki chleba, skoro smak jest niemal identyczny? No właśnie forma podania. Dla wielu dzieci to jest właśnie kluczowy wyznacznik klasyfikujący potrawę jako jadalną bądź całkowicie trującą już od samego patrzenia na nią 😉
Może Ty też znasz dzieci, które nie cierpią brokułów .. za wyjątkiem brokułowej zupy krem? 🙂 Są też tacy, co nie lubią pomidorów, ale pomidorową – owszem! Normalka. To jest właśnie znak, że jak człowiek ciut pokombinuje i podejdzie do tematu od innej strony, to jest duża szansa na kulinarny, spektakularny sukces.
Jeśli na przykład dziecko nie lubi warzyw, ale lubi słodkości, można mu podać chleb z takim masełkiem. Duża szansa, że nie wyczuje warzywnej nuty (ani też owocowej, bo przecież dynia to formalnie owoc).
Są też dzieci, które nie lubią kanapek. Na widok pajdy chleba odwracają wzrok i zakrywają ręką buzię. Można jednak ten chleb nieco zakamuflować, wycinając z kromki kształt, który nie przypomina klasycznej kanapki. Do tego odpowiednie ozdobienie wierzchu intensywnie pomarańczowym masełkiem i stylizacja talerzowa “na kwiata” może mocno zaintrygować takiego zdeklarowanego przeciwnika kanapek.
Oczywiste jest, że nie wszystkim (dzieciom czy dorosłym) to masełko przypadnie do gustu. Tego absolutnie nie oczekuję. Każdy ma inne smaki i nie każdemu wszystko smakuje. Ja zawsze zachęcam do eksperymentów: dodawania składników, zmniejszania ilości niektórych z nich czy zastępowania innymi – wszystko po to, by potrawa była adekwatna do preferencji smakowych konsumenta 😉 Można np. dodać odrobinę masła orzechowego, dać mniej miodu, ale za to dolać szczerze soku z cytryny, dodać ostrzejszej przyprawy lub innej, ulubionej. Pobawcie się smakami 🙂
Kto jest gotów wypróbować przepis na jedwabiście gładkie masełko? Przepis znajdziecie niżej. Możecie obejrzeć go także w formie wideo instrukcji na Facebooku, krok po kroku:
MASEŁKO DYNIOWE
Składniki:
- połowa małej dyni lub ćwiartka większej (300-400 g)
- 1 łyżka miodu
- 1/2 szklanki soku jabłkowego
- 1/3 łyżeczki cynamonu
- 1/3 łyżeczki imbiru
- szczypta soli
- ok. 100 ml oliwy
Wykonanie:
Dynię czyścimy, pozbywamy się nasion a następnie kroimy w plastry i układamy na blasze lub w naczyniu do zapiekania. Polewamy oliwą i pieczemy w temp. 180 C stopni przez ok. 45 minut, aż dynia zmięknie i się zrumieni.
Upieczone kawałki dyni obieramy ze skórki (chyba, że używamy dyni Hokkaido – wówczas nie trzeba obierać) i kroimy na mniejsze kawałki. Wsypujemy do naczynia blendera, dodajemy pozostałe składniki: sok, miód oraz przyprawy. Miksujemy na gładko.
Gotowy mus przelewamy do rondelka i podsmażamy na niewielkiej mocy palnika przez około 7-10 minut, ciągle mieszając. Następnie przekładamy do słoiczka i gotowe! 🙂
Oto propozycja zabawy z dzieckiem, które nie lubi jeść kanapek: zróbcie sobie wspólne warsztaty florystycznej sztuki kulinarnej!
- pokrój warzywa w różne kształty: słupki, kostka, talarki itp.
- połóż na stole foremki do ciastek o różnej wielkości
- przygotuj jedną lub dwie pasty do chleba, w intensywnych kolorach
- pokrój chleb
- przygotuj stanowisko dla dziecka: talerzyk, nożyk i deska.
Zabawa jest prosta: na talerzyku dziecko “projektuje” kwiaty, a na desce przygotowuje potrzebne elementy: z chleba i warzyw wycina kształty przy pomocy foremek i nożyka – oczywiście, pod czujnym okiem osoby dorosłej. Na końcu układa własną kompozycję na talerzu. Poniżej przedstawiam na zdjęciach kilka przykładów, jak to może wyglądać.
Miłego smakowania i dobrej zabawy w kuchni Wam życzę!
[FM_form id=”3″]